Kolarstwo - Turystyka - Rekreacja
© 1974 -2023 Klub Turystyki Kolarskiej "KTUKOL” - Głuchołazy
Projekt „czy wiesz że …”, to cykl informacji, ciekawostek z życia
klubu KTK KTUKOL, Działalność KTK KTUKOL to blisko 50– letnia
popularyzacja turystyki rowerowej,kolarstwa i rekreacji.To udział
członków naszego klubu w dziesiątkach wyścigów kolarskich, w
licznych imprezach rowerowych oraz rekreacyjnych. To organizacja
wielu znanych i cenionych zawodów i imprez kolarskich, to także
możliwość realizacji swoich pasji i zamiłowań, tak w kolarstwie jak i
turystyce.Aktualności dotyczące pracy Klubu przeplatać będziemy
ciekawostkami z blisko 50– letniej działalności KTK KTUKOL –
Głuchołaz, licząc na Wasze zainteresowanie i wspomnienia.No to
zaczynamy !!!
Projekt : Joanna i Eligiusz Jędrysek – KTK KTUKOL - Głuchołazy
.
Czy wiesz że :
Klub Turystyki Kolarskiej KTUKOL powstał 27 grudnia 1974r., przy Oddziale PTTK w Głuchołazach z inicjatywy 27 członków,
działających przy Komisji Turystyki Kolarskiej. Przez blisko 46 - letni okres, działalność klubu KTUKOL (jednego z najstarszych w
Głuchołazach), skupiała się na popularyzowaniu i promowaniu turystyki rowerowej, a przez ostatnie 25 lat także kolarstwa, oraz na
realizowaniu założeń sportowo wychowawczych, wśród młodzieży szkolnej. To niewątpliwie ogromna promocja Głuchołaz, z jego wielkim
potencjałem turystycznym.
archiwum : KTK KTUKOL - Głuchołazy
.
Czy wiesz że :
pierwszą imprezą rowerową zorganizowaną przez nowo powstały Klub Turystyki Kolarskiej „KTUKOL” - Głuchołazy, był zimowy Rajd
Kolarski „NA RATY”.
Projekt zorganizowany wspólnie z Komisją Turystyki Kolarskiej w Opolu, zakładał organizację sobotnio – niedzielnych wycieczek
rowerowych po okolicy, w terminie : od 2 lutego do 5 kwietnia 1975 r., o czym piszą w czwartkowej Trybunie Opolskiej z dnia 6 lutego
1975 r.
Proszę zwrócić uwagę na adres : Głuchołazy Plac Wolności 34, przez wiele lat mieściła się w tym miejscu siedziba Oddziału PTTK w
Głuchołazach. Czy pamiętacie o tym jeszcze ?
No i „piękne obligatoryjne hasło : ” Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się !
Nas w tamtych czasach jak i teraz łączy jednak wspólna pasja do kolarstwa i turystyki rowerowej i tak niech pozostanie.
Foto : archiwum KTK KTUKOL ( projekt czy wiesz że …)
.
Czy wiesz że :
Zapewne wielu z Was zastanawia się skąd nazwa klubu KTUKOL ?
Podczas zebrania założycielskiego 27 grudnia 1974 r. wybrano propozycję Kol. Bogdana Durra.
Skąd taki pomysł ?
Działalność klubu w jego fundamentalnych początkach to turystyka rowerowa, czyli Klub Turystyki Kolarskiej. Proszę z pierwszego
wyrazu wyodrębnić literę „K”, z drugiego „tu” i z trzeciego „kol” i mamy KTUKOL – proste prawda ?
Jak czytamy w archiwalnym informatorze Komisji Turystyki Kolarskiej Zarządu Głównego w Warszawie, ( foto w załączeniu) nazwa nie
przypadła do gustu „Szanownej Komisji”.
Niemniej po latach członkowie klubu nie wyobrażają sobie innej nazwy, która obok swojego loga jest jednoznacznie rozpoznawalna na
mapie Polski i bezapelacyjnie kojarzona z Głuchołazami na płaszczyźnie sportowej i turystycznej.
Foto : archiwum KTK KTUKOL ( projekt czy wiesz że …)
.
Czy wiesz że :
W dobie walki z koronawirusem granice niestety zamknięte nie tylko dla turystów, ale czy wiecie że pierwszym udokumentowanym
wyjazdem Ktukolowców za granicę, był Rajd do Czechosłowacji ?. Miało to miejsce dnia 14.09.1975 r. Trasa rajdu wiodła z Głuchołaz przez
Jesenik do Jaskiń na Pomezi i z powrotem do Głuchołaz .Wycieczka była ogromnym przeżyciem, szczególnie dla nas wtedy
kilkunastoletnich chłopców. Przecież to był inny świat, mimo że tylko parę kilometrów od nas i w tym samym obozie politycznym. A na
granicy po obu stronach, czujni do przesady celnicy i pracownicy straży granicznej.
Nawiązano też „bratnie” kontakty z rówieśnikami ze Szkoły Podstawowej w miejscowości Česká Ves ,co zaowocowało w późniejszym czasie
rewizytą naszych południowych, szkolnych sąsiadów. Był też w późniejszym czasie pamiętny mecz piłki nożnej Ktukolowców z uczniami ze
wspomnianej szkoły czeskiej, niestety przegrany ( wyniku nie pamiętam, a może ktoś przypomni i napisze ?), no i pamiątka jaką
przywiozłem, czyli czechosłowacki gips na ręce, od taka przygoda. I tak pozostaliśmy jednak przy rowerach.
A dalej…,wędrowne obozy rowerowe już przez wielkie góry jakie wtedy jawiły się nam w Czechosłowacji, ale o tym w stosownym czasie.
Wspomnienia Eligiusza Jędryska
Foto : archiwum KTK KTUKOL ( projekt czy wiesz że …)
.