Kolarstwo - Turystyka - Rekreacja
© 1974 -2016 Klub Turystyki Kolarskiej "KTUKOL” - Głuchołazy
strony relacje 2016
Relacja :
I przyszła kolejna majówka czyli kilka dni wolnego, które można wykorzystać na dłuższy trip rowerowy. W tym roku jest jednak
pewien mankament.... Trudno będzie mi osiągać tak długie dystanse dzienne jak to miało miejsce wcześniej. Spowodowane jest to
słabą formą.
Prognozy na ten dłuższy weekendy były dość niepewne. Zapowiadana aura miała być w przysłowiową kratkę. 30 kwietnia jest
pogodowo dniem rewelacyjnym, choć mogłoby być o poranku odrobinę wyższa temperatura. Z biegiem czasu temperatura powinna
rosnąć, ale jak na razie to tylko spada. W Vrbnie jest - 3...
Dla mnie jednak najważniejsze jest, że pogoda ciągle dopisuje. W okolicy Bruntalu jest już powyżej zera. Wzdłuż zbiornika
retencyjnego Slezská Harta droga jest zupełnie pusta. Żegna mnie widok ośnieżonych Sudetów Wschodnich...
Zjeżdżam z zapory i jadę wzdłuż rzeki Moravicy drugiego mniejszego zbiornika - Kružberk. Dalsza trasa wiedzie na Vitkov. Przed
Odrami odbijam na drogę nr. 441 i przebijam się przez przez Odrzańskie Wzgórza. Następnie szybki i przyjemny zjazd do Hranic.
Zwiedzam Hranice. W rynku stoi barokowy kościół Jana Chrzciciela. Jest tu też pałac gdzie swą siedzibę ma urząd miejski oraz
synagoga z lat 1863-1864...
Po drugiej stronie rzeki Bečva znajdują się Teplice nad Bečvou. Niestety jest zakaz jazdy na rowerze, a chodzić to mi się dzisiaj
nie chce, więc jadę dalej trasą rowerową. Docieram do głównej drogi i już lecę w kierunku widocznych wzniesień Hostýnsko-
vsetínskiej hornatiny.
Kolejnym miasteczkiem, które odwiedzam są Bystřice pod Hostýnem. Rynek nie tak duży, ale sporo tutaj zieleni. Dominującym
obiektem jest kościół św. Jerzego. Przy głównej drodze stoi pałac.
Kierunek Holešov. Do pokonania mam kila męczących wzniesień, a trudy trasy już są odczuwalne. O 16:30 docieram do Holešova. Na
sam początek podjeżdżam pod pałac, który jest obecnie w remoncie od strony parku. Rynek ładny, klasycznie wybrukowany.
Dominuje tu kościół Wniebowzięcia MP.
Czas mnie powoli zaczyna gonić, więc szybko bez postojów docieram do nieodległego Kromieryża. I odwiedzam rynek, który jest już
częściowo skryty w cieniu. W bezpośrednim sąsiedztwie rynku znajduje się monumentalna bryła pałacu arcybiskupiego, który wraz z
barokowymi ogrodami kwiatowymi jest wpisany na listę UNESCO.
Dziś było w planach dojechać do Kyjova, ale uznałem, że jestem obecnie bez formy i nie ma co na razie szaleć z dystansem. Jadąc
główną drogą widzę na jasnym jeszcze niebie wieżę widokową. Niewiele się namyślając decyduję się tam podjechać i spędzić tam
nadchodzącą noc.
Tego dnia pokonałem przeszło 207 km i był to pierwszy tegoroczny tak długi dystans pokonany jednego dnia. Nie powiem dość mocno
to odczułem...
Dokładniejszy opis na blogu:
http://roweromaniakk.blogspot.com/2016/05/majowka-2016-dzien-13-30042016-hranice.html
Więcej zdjęć dostępnych w galerii:
https://goo.gl/photos/mHj4dVsWo7jNDtDC8
Majówka 2016 - dzień 2/3 - 01.05.2016 - Kompleks Lednicko-Valticki
Dziś nie chce mi się wcale wstawać i bardzo długo się wiercę... Słońce co prawda skryte za chmurami, ale i tak jest nieźle patrząc
na prognozy jakie są na ten dzień. Temperatura również zmieniła się diametralnie. Jest 12 stopni na plusie.., i jak tu porównać
wczorajszy poranek ?
Jadę główną drogą w na Kyjov. Od razu mam do pokonania wstrętne podjazdy, które bardzo mi się dłużą, ale może przynajmniej uda
mi się rozruszać obolałe mięśnie... Pogoda też jakby odrobinę lepsza..., a ja nie mam za bardzo ochoty na jakiekolwiek zwiedzanie.
Ciągle widzę gdzieś w niedużej odległości ciekawe miejsca i obiekty, ale nie mam zamiaru dzisiaj nigdzie zbaczać, więc dziś tylko to
co przy drodze... I tak przejeżdżam przez Cetechovice, Střílky czy Koryčany. W tych ostatnich pierwsze zakupy tego dnia.
W okolicy miejscowości Čejkovice piękna okolica, morawskie widoki z winnicami jakie widuje się na fotografiach. Po minięciu
miejscowości Podivín zbaczam na trasę rowerową i rozpoczynam zwiedzanie Lednicko-valtickiego zespołu zabytków. Pogoda się
pogarsza, jednak nie pada.
Rowerówką docieram do pierwszego obiektu, którym są sztuczne ruiny zamku - Janův hrad (Janohrad). Ścieżka prowadzi wzdłuż
rzeki Dyji. Jadę wzdłuż niej okrążając park przypałacowy. Wjeżdżam na teren parku. niestety jest tam zakaz poruszania się na
rowerze i przyjdzie mi dziś pokonać kilka kilometrów piechotą. Idę w kierunku jednego z najciekawszych obiektów całego
kompleksu(poza pałacem oczywiście) - minaretu ! Z góry jest bardzo rozległa panorama na cały park.
Oglądam letnią rezydencję rodu Lichtensteinów - pałac w Lednicach. Cały kompleks parkowo-pałacowy jest wpisany na listę
światowego dziedzictwa UNESCO. Odwiedzam nieodległe Valtice gdzie największą atrakcją jest główna siedziba rodu
Lichtensteinów - pałac z okresu renesansu.
Jadę na nieodległe wzgórze gdzie znajduje się Kolonáda na Rajstně. Jest to okazały portyk z kolumnami korynckimi oraz łukiem
tryumfalnym w środku.
I na tym etapie postanawiam już kierować się do nieodległego Mikulova. Zrywa się jakiś tragicznie mocny wiatr utrudniający jazdę.
W Mikulovie już kiedyś byłem przejazdem, więc tylko objazd starówki. W mieście decyduję o skróceniu majówkowego wypadu z
czterech do trzech dni. Mając przejechane zaledwie 100 km tego dnia decyduję o powrocie w kierunku Brna główną drogą. Od razu
szybciej przybywa mi kilometrów na liczniku :)
Obieram kierunek na Slavkov u Brna(Austerlitz). Na mojej drodze ponownie pojawiają się wzniesienia do pokonania. Ograniczam
postoje do minimum by trochę nabić jeszcze kilometrów. Jednak Slavkov sobie tym razem daruję. Za to kieruję się na wzniesienie
Pracki kopiec gdzie znajduje się Pomnik Pokoju(Mohyla Miru). Monument o wysokości 26 metrów jest poświęcony poległym podczas
bitwy pod Austerlitz.
Dziś jakoś udało się wymęczyć 180 km. Mam nadzieję, że jutro ustanie trochę wiatr bo w nocy duło, że spać nie dało rady...
Pełna relacja z dnia drugiego:
http://roweromaniakk.blogspot.com/2016/05/majowka-2016-dzien-23-01052016-kompleks.html#more
I galeria z dnia drugiego:
https://goo.gl/photos/1NHJqU65NrVxJrKr7
Majówka 2016 - dzień 3/3 - 02.05.2016 - Przez Drahańską Wyżynę i Jesioniki do domu...
O poranku dnia trzeciego pogoda nie byłaby taka zła gdyby nie ten porywisty wiatr. Najgorsze jest jednak to iż wieje on z kierunku
północnego czyli tam gdzie jadę :/ Trzeci dzień jest już niestety dniem powrotu. Mam taki plan aby ta trasa powrotna wiodła przez
nieznane mi tereny. Jednak nie obyło się bez powtarzających się odcinków. Ruszam około 07:30 asfaltem w dół do miejscowości
Prace. Następnie wybieram trasę rowerową "Napoleon" wiodącą przez tereny na których rozegrała się bitwa w 1805 roku pod
Austerlitz zwana również bitwą trzech cesarzy. Zjazd do Blažovic i dalej już asfaltem do widocznych w dali Pozořic. Wiem, że
będzie ciężko bo trasa na mapie wygląda bardzo pagórkowata. Jednak decyduję się na nią by zobaczyć coś nowego :)
Następnie szybki zjazd do Hostěnic i kolejny stromy podjazd. Wjeżdżam w Morawski Kras - krainę jaskiń. Teraz ciągle mam to pod
górę to znów z góry i to tak konkretnie ! Przejeżdżam przez Křtiny gdzie stoi okazała barokowa świątynia Panny Marii, a w
bezpośrednim sąsiedztwie jest pałac z 1750 roku. Kilka ujęć i lecę dalej. Ponownie mam pod górę....
Później kolejna górka i kolejna... Wiatr utrudnia mi poruszanie się naprzód. Za Jedovnicami osiągam jedno z najwyższych wzniesień.
Na otwartej przestrzeni wiatr wieje z taką siłą, że aż utrudnia oddychanie.
Ponownie wytracam sporo wysokości. Analizując wcześniej mapę wychodzi mi, że mam całkiem niedaleko do Przepaści Macocha.
Odbijam kawałek z głównej drogi i wspinam się pod chatę Macocha obok przepaści o tej samej nazwie. Turystów tu bardzo wiele.
Stoi kilka autokarów na polskiej rejestracji i dominuje tu język polski.
Trasą rowerową przez pola jadę do Ostrova u Macochy. Stoi tam ładny wiatrak czyli młyn wiatrowy typu holenderskiego.
Następnie zjazd do miejscowości Sloup. Już tu kiedyś byłem, więc tylko na chwilkę staję przy jednej z czterech jaskiń na
morawskim krasie, która jest udostępniona zwiedzającym. Będąc tu ostatnim razem obiecałem sobie, że kiedyś zwiedzę ten obiekt.
Niestety dziś jest poniedziałek, a w poniedziałki obiekty udostępniane do zwiedzania są pozamykane...
Nie pozostaje mi nic innego ja jechać dalej. Mam przed sobą bardzo stromy podjazd do Šošůvki. Dalsza jazda nie jest już tak
męcząca bo kończą się podjazdy. Przez Vysočany i Nivę docieram do Drahan. Jeszcze tylko zaliczyć najwyższy punkt na
dotychczasowej trasie obok wysokiego przekaźnika i rozpoczynam długi i przyjemny zjazd do Plumlova.
W Plumlovie podjeżdżam pod tamtejszy pałac. Tam trzeba uważać by niedostać w głowę kawałkiem sypiącej się elewacji...
Zjeżdżam na dół i wzdłuż zbiornika retencyjnego przemieszczam się w kierunku zapory. Ze względu na późną porę postanawiam
ominąć najpierw Prostějov, a następnie Ołomuniec. Przejeżdżam przez kilka małych miejscowości. Jadę niemal bez przerw. Niebo
zasnute chmurami i okolica mało ciekawa. Nie chce mi się robić zdjęć..., a może to już zmęczenie daje w ten sposób o sobie znać ?
W Štěpánovie robię ostatnie zakupy i szukam najkrótszej trasy dojazdu do widocznych już w dali Jesioników. Docieram do Dlouhej
Loučki i stąd jest już tylko 14 km do Rýmařova. Tylko 14 km pod górę... O dziwo jedzie mi się bardzo fajnie i w mieście jestem gdy
jest jeszcze jasno.
Zdobywam przełęcz Hvezda i z góry do domu :)
Ostatniego dnia dystans podobny jak pierwszego - 207 km
3 dni = 597,93 km = 5889 m podjazdów.
Chciałoby się więcej, ale i tak się cieszę, że udało mi się w ogóle gdzieś pojechać :)
Patrząc na swoją formę w ostatnim czasie jestem zadowolony z tego wypadu bo przecież od czegoś trzeba zacząć. ..
Cała relacja na blogu:
http://roweromaniakk.blogspot.com/2016/05/majowka-2016-dzien-33-02052016-przez.html
Galeria dzień trzeci:
https://goo.gl/photos/EyRCw9yZwahbg9LHA
autor i uczestnik wyprawy rowerowej : Robert Jamróz
Majówka 2016 - dzień 1/3 - 30.04.2016 - Hranice, Holešov, Kroměříž